Larry

Larry
Larry

niedziela, 2 grudnia 2012

Rozdział 4

Rano obudziłem się z cholernie potwornym kacem. Obok mnie słodko spał Louis. Usłyszał kiedy się obudziłem i otworzył oczy. Uśmiechnął się do mnie. Zrobiłem krzywą minę.Zaśmiał się. Byłem na niego obrażony. Nie żałowałbym każdej chwili spędzonej z nim. Nie żałowałem że jestem jaki jestem.Nigdy nie chciałbym cofnąć czasu.Nigdy!! Zbliża się 3 grudzień. Chcę się już ujawnić. A wiecie czemu nie pytają o mnie i Louisa, o Larrego, bo ja nie umiem kłamać. Eleanor czyli Christina. Słuchajcie wszystko gramy. Eleanor i Christina to aktorki które na zmianę pokazują się z Louisem. Bliźniaczki, ale różnią się. Jedna jest wyższa od drugiej, jedna ma ciemniejsze oczy druga jaśniejsze, jednej włosy zaczynają się wyżej drugiej niżej, nosy. Mam dalej wymieniać? Nie będę żył w kłamstwie. Boję się że z zespołem koniec. Nie umiem kłamać !! Nie chcę. Ciągle nas kontrolują, chodzą za nami.Boję się o własne życie. Oni nas zniszczą. Nie wiem co mam myśleć. Zapracowaliśmy na prawdę. Nie będziemy oszukiwać Directioner. Słyszeliście plotki że Danielle jest w ciąży? Jej spytajcie. Każdy ma prawo do normalnego życia. Nawet jeśli nie będzie 1D to i tak będziemy mieli kontakt. Zapewne magnament będzie wściekły. Siedzi i spija śmietankę. Chciałbym podziękować Wam Directioners za 2 lata. Wspieraliście mnie, cały zespół. Od początku byliście za Larrym. Boję się... Cholera. Już się rozpłakałem. Nie wiem co  będzie dalej.Dzięki nam Directioners dążą do marzeń. Directioners są na zawsze. Zastanawiam się jednak... Słuchajcie pierwszy wpis El-Christiny to " Cześć nazywam się Christina ale znajomi mówią na mnie Tina". I widzicie?! Cała prawda o Calder. To dwie córki producenta. Aktorki. Zarabiają kupę kasy żeby nas kryć. Ale my się nie poddamy. Nasi fani też. Proszę http://www.twitlonger.com/show/k6v8pp. Cała prawda o magnament, i pracownikach. Mam dosyć. A miało być tak pięknie. Ci co w nas nie wierzą to niech się wypchają. Niech nie wierzą. Nie jesteśmy Gejami!! po prostu taka nasza natura jesteśmy HOMO!! Boję się jutra. Ale dziś postanowię iść na całość!!
~~~~
Zacząłem muskać usta Louisa.On mnie całował. Miał ciepłe usta, a mi po policzkach spływały łzy.Odsunął się na chwilę ode mnie
l: co jest misiu?
ja: boję się
l: nie ma czego-przysunął się do mnie i pocałował namiętnie.
Naparłem na niego całym ciężarem swojego ciała.Leżałem na nim. Łóżko było takie wygodne i miękkie. Leżeliśmy tak zatopieni w rozkoszy własnych pocałunków. Jego ręce wędrowały po moich udach, plecach i tyłku... A moje po jego torsie... macałem jego tors :3.Zaczął zdejmować mi bokserki nie przestając mnie całować. Zaczął pieścić cale moje ciało. Nie byłem mu dłużny. W końcu jedyna okazja by go zasmakować. Nie wiedzieliśmy jak to zrobić, w końcu to był nasz pierwszy raz. Nie raz widzieliśmy się bez ubrań, ale teraz  to była inna sytuacja.Powoli i delikatnie wszedłem w niego.Czułem się dziwnie. Ale i przyjemnie. Był to długo wyczekiwany moment. Tak tylko na to czekałem od bardzo dawna.raz, dwa ,trzy... Matko jakie to fajne... Mógłbym to robić kilka razy dziennie...Louis przeniósł całą akcje na podłogę. Tak... Zrzucił mnie z łóżka...Teraz to on był we mnie... Myślałem tylko o nim i o tym co się teraz dzieje...Kiedy skończyliśmy wdrapałem się na łóżko i zasnąłem. Louis obok... Kochałem go jak wariat... Ale teraz tworzymy całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz