Larry

Larry
Larry

sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział 9.

*oczami Harrego*
To nie może się tak po prostu skończyć.. Louis już wrócił do nas. Cieszę się jego obecnością ale boje się o niego. Boje się że zrobi to znowu. Znowu się zrani.. W domu panuje napieta atmosfera. Chłopaki boja się o nas.. Troche o Taylor. Jak myslicie to ustawka kolejna..

*oczami narratora*
On. Harry. Kochają się.

Boo Bear zszedł rano na dół. Harry był na kacu. Co mu się to ostatnio często zdarzało. Mimo że miał 'dziewczynę' nadal chcą z niego robić męską dziwkę..
L : Harreh musimy pogadać...
H : Słucham cię.
L : Ja dłużej nie wytrzymam ! Nie moge patrzeć na ciebie i Taylor to jest... - Harry mu przerwał.
H : Ty nie możesz patrzeć ? A co ja mam powiedzieć ? Wiesz jak ja się czułem jak ty opowiadałeś o Eleanor ? Jaki jesteś szczęśliwy ? Wiem że to boli Loueeh. -umilkli . Nastała między nimi cisza. Obaj zastanawiali się co powiedzieć. ''Kocham Go mimo wszystko''- myślał Styles
L : Ja.. ja przepraszam !
H : Nic się nie stało. - musną niepewnie , delikatnie jego usta. Tomlinson się uśmiechną. Pierwszy raz od paru dni. Harremu zrobiło się przyjemnie na sercu. W końcu jego ukochany się uśmiecha. To dla niego najlepszy prezent.

~~~

Niedługo wigilia , święta.. Te ubieranie choinki, śpiewanie kolęd, otwieranie prezentów. Louis marzy żeby to wszystko spędzić ze swoim chłopkiem. Ma takie marzenie.. Ale czy się spełni ?
L : Kocham cię Harry ! -przytulił go . Harremu popłynęła łza.
H : Ja ciebie też Lou.. Najmocniej na świecie !

________________
Beznadziejnie mi wyszło.. :'C to przez to wszystko z Harrym Taylor... mam dość niech się ujawnią w końcu. I Louis podobno się pociął literka 'H'... dobra czekajcie na następny rozdział < 33

1 komentarz: